Każdy, nawet najdrobniejszy gest, do którego dodamy miłość, jest prawdziwym okazaniem komuś miłosierdzia, bo – jak mówiła Matka Teresa z Kalkuty – od wielkich dzieł o wiele ważniejsze są małe gesty wykonane z wielką miłością.

„Biblia od kuchni” to kulinarna podróż. Po świecie biblijnym, oglądanym przez pryzmat potraw, oprowadza nas o. Adam Szustak, a Karol Okrasa „komentuje” te historie swoimi nowymi autorskimi przepisami. Dzisiaj kolejny przepis z serii „Niebiańska uczta”. Tym razem inspiracją zaczerpniętą z Biblii przez o. Adama był ocet winny. Poznajcie jego znaczenie oraz prosty w przygotowaniu i pyszny przepis Karola.

Ocet winny

Jezus, umierając na krzyżu, doznawał cierpienia na wiele sposobów. Jednym z nich było ogromne pragnienie, które potęgowały zmęczenie drogą na Golgotę i bliskowschodni klimat. Jak podaje w swojej Ewangelii św. Mateusz, ktoś ze stojących pod krzyżem w pewnym momencie chwycił gąbkę, nasączył ją octem, nabił na trzcinę i podsunął Jezusowi do ust (por. Mt 27, 48). Według komentarzy biblijnych octem, którym napojono Jezusa, nie był ten dziś powszechnie znany ocet służący do zakwaszania potraw, ale ocet winny (zwany po łacinie posca), który powstaje przez rozcieńczenie wodą niedojrzałego wina gronowego. W tamtych czasach ocet winny był dość często spożywany, ponieważ skutecznie gasił pragnienie. Z tego powodu niektórzy badacze Biblii twierdzą, że podanie Jezusowi do picia octu nie było kolejną formą zadawania Mu bólu, ale raczej sposobem okazania Mu miłosierdzia, ponieważ, kosztując octu, mógł odczuć ulgę – ugasić swoje pragnienie.

Bywają w życiu takie chwile, gdy stajemy wobec cierpienia innych ludzi i nie mamy pojęcia, jak im ulżyć i jak pomóc, by zmniejszyć ich ból.

Ocet winny, który podano Jezusowi na krzyżu, może być dla nas podpowiedzią, jak zachować się w takich sytuacjach. Jest on symbolem drobnych, pozornie nieistotnych gestów, które mogą być dla kogoś pomocą i wsparciem. Choć te małe gesty i znikome uczynki wydają się niewystarczające, bo rzeczywiście nie uleczą ani nie ustrzegą takiego człowieka od śmierci (jak było w przypadku Jezusa), to jednak znaczą wiele, ponieważ są wyrazem miłości wobec bliźniego.

Gdy nie możemy zrobić wiele, gdy wyczerpały się możliwości pomocy drugiemu człowiekowi, warto chwycić się drobnych gestów, które są jak ocet winny – wino pomieszane z wodą.

Każdy, nawet najdrobniejszy gest, do którego dodamy miłość, jest prawdziwym okazaniem komuś miłosierdzia, bo – jak mówiła Matka Teresa z Kalkuty – od wielkich dzieł o wiele ważniejsze są małe gesty wykonane z wielką miłością.

– Adam Szustak OP

POZNAJ AUTORSKI PRZEPIS KAROLA OKRASY NA

Najprostszy sos holenderski

i winny, i octowy do steka wołowego

Przygotowanie steka

Steki wyjmij z lodówki co najmniej 30 minut przed smażeniem.
Dopraw mięso kruszonym pieprzem i smaż po ok. minucie z każdej strony.
Piecz w piekarniku w temperaturze 180°C przez 6–7 minut, następnie wyjmij i pozostaw w temperaturze pokojowej na ok. 10 minut.
Po tym czasie jeszcze raz przesmaż na patelni (ok. 30 sekund) z dodatkiem rozgniecionego czosnku, gałązki tymianku lub rozmarynu i 1 łyżki masła, cały czas polewając stek roztapiającym się masłem.

Przygotowanie sosu

Żółtka w temperaturze pokojowej wymieszaj z winem i octem. Ubij na parze na puszystą masę, aż całość zgęstnieje i będzie stabilna.
Zdejmij i cienkim strumieniem wlewaj roztopione masło klarowane, cały czas mieszając. Dopraw solą i pieprzem. Tuż przed podaniem dodaj szczypiorek.
Steki podawaj doprawione solą i pieprzem z sosem holenderskim.

Sprawdź więcej niezwykłych przepisów